Wkrótce do Polski przyjeżdża saudyjska misja biznesowa. Najliczniejsza w historii, choć oczywiście nie o liczby tu chodzi. Po latach zastoju w relacjach między środowiskami przedsiębiorców obu krajów, w Rijadzie i w Warszawie uporządkowano narzędzia współpracy organizacji samorządu gospodarczego. Odnowiono i umocniono wspólną Radę Biznesu, działającą przy Krajowej Izbie Gospodarczej i Federacji Saudyjskich Izb. Jej zbliżające się posiedzenie w ramach Forum Biznesu będzie dobrą okazją do rozszerzenia bilateralnej współpracy w obszarze handlu (mamy potężny deficyt!) i inwestycji oraz przygotowania gruntu pod sesję Komisji Koordynacyjnej, niedawno powołanego najwyższego organu międzyrządowego sterującego rozwojem stosunków. Stosunków nabierających szczególnego znaczenia nie tylko w świetle strategicznej współpracy energetycznej, ale także w związku z napięciami w regionalnym otoczeniu obu partnerów, wpływającymi na warunki realizacji zamierzeń gospodarczych. Plany rozszerzenia stosunków polsko-saudyjskich wpisują się również w nowy etap relacji UE – kraje Rady Współpracy Państw Zatoki. Pierwszy w historii szczyt obu organizacji właśnie zakończył się w Brukseli.
Czytaj także: #29 Krzysztof Płomiński: Wojny Bliskiego Wschodu-ich czy również nasze
Na uwarunkowania polityki gospodarczej Arabii Saudyjskiej istotny wpływ wywierają konsekwencje konfliktu wokół Gazy, Libanu oraz wrogości irańsko-izraelskiej grożącej rozlaniem się w wojnę regionalną. Związane z tym obawy były widoczne podczas forum Future Investment Initiative (FII) w Rijadzie („Pustynne Davos”). Z udziałem ponad 7000 delegatów, w tym czołówki biznesowej świata i paru celebrytów z najwyższej półki. Coroczne wydarzenie ustanowione w 2017 roku przez księcia Muhammada ibn Salmana i będące jego oczkiem w głowie zostało pomyślane jako platforma prezentacji narodowego planu transformacji Vision 2030, promowania pozytywnego wizerunku Królestwa i przyciągania zagranicznych inwestorów.
Mimo optymizmu saudyjscy uczestnicy nie ukrywali negatywnego oddziaływania zagrożeń regionalnych na klimat gospodarczy i konieczności przycięcia niektórych planów. Wskazywali, że choć arabskie kraje Zatoki są wciąż oazą stabilności, to trwające w otoczeniu wojny, kryzysy humanitarne, zakłócenia żeglugi na Morzu Czerwonym i niepewność rozwoju wydarzeń hamują rozwój i zmuszają do weryfikacji planów.
Jedną z konsekwencji będzie ograniczenie saudyjskich inwestycji zagranicznych. Po latach energicznych i nie zawsze nastawionych na bezpośredni zysk wydatków (sport, rozrywka), Public Investment Fund (PIF) zmniejszy ich udział do poniżej 20 procent (dotychczas 30 procent). To istotna zmiana, jeśli uwzględnić to, że PIF ma aktywa przekraczające 900 miliardów USD, wciąż rosnące. Ucierpią również terminy realizacji kolejnych segmentów megaregionu cywilizacyjnego NEOM (łączny koszt to 1500 miliardów USD). Bez zmiany jednak zakresu projektu, co podkreślono otwarciem w trakcie Forum luksusowego zespołu turystycznego na czerwonomorskiej wyspie Sindalah. Problemem dla finansów Królestwa są znacznie niższe niż zakładane przy konstrukcji budżetu ceny ropy naftowej (deficyt wyniesie około 3 procent) oraz wysoki udział wydatków obronnych (ponad 7 procent PKB). Zmianie ulegają także zasady alokowania środków oraz udzielania zagranicznej pomocy rozwojowej, humanitarnej i dla podtrzymania budżetów zaprzyjaźnionych państw. Będą one wiązane w większym stopniu ze zwrotem inwestycji, ich efektywnością i innowacyjnością.
O ile na ubiegłorocznym Forum dość ostrożnie akcentowano rozpoczynający się wówczas konflikt w Gazie, o tyle na obecnym sprawy stabilizacji regionalnej i kwestia palestyńska były silnie eksponowane. Nie tylko przez lokalnych uczestników. Amerykański ekonomista, Jeffrey Sachs, stwierdził, że oczywistym powodem wojny w Gazie, Libanie i realności jej rozszerzenia na cały region jest brak państwa palestyńskiego. Blokowanego przez Izrael i Stany Zjednoczone. A będącego warunkiem regionalnego pokoju.
Były też głosy, że inicjatywy takie jak Future Investment Forum nie powinny być upolityczniane i pozostać ukierunkowane na inwestycje służące budowie lepszego świata.
Cóż, zapewne optymalnym rozwiązaniem byłoby spójne połączenie obu wymiarów, politycznego i biznesowej przedsiębiorczości. Oba warunki spełnia warszawskie Forum Biznesu. Saudyjczycy potrzebują wiarygodnych partnerów. Nasi przedsiębiorcy coraz częściej dostrzegają walory partnera i doceniają jego atrakcyjność. Jednym i drugim potrzebne jest przyjazne wsparcie państwa i ułatwienia, do których doszło w 2024 roku uruchomienie bezpośredniego połączenia lotniczego między stolicami.
Mimo trudniejszych warunków saudyjska karawana transformacji konsekwentnie posuwa się naprzód. I zyskuje wsparcie zagranicznego kapitału. W trakcie FII w Rijadzie zawarto kontrakty na 28 miliardów USD. Wael Venture, finansowe ramię Saudi Aramco, alokował 100 milionów USD z przeznaczeniem na rozwój saudyjskich start-upów IT. Kanadyjski fundusz Brookfield został zasilony przez Saudyjczyków kwotą 2 miliardów dolarów na finansowanie wybranych projektów innowacyjnych poprzez nowy Middle East Fund, z czego połowę ma zainwestować w Arabii Saudyjskiej. To tylko przykłady.
Warto odnotować, że całkiem niedawno publiczne fundusze inwestycyjne arabskich krajów Zatoki zabiegały w Polsce o ustanowienie wspólnych środków wspierających dwustronną współpracę.
I jeszcze jedna refleksja. O tym jak wielkie możliwości rozwojowe dla całego regionu, łącznie z Izraelem, ale także dla Europy i świata, dawałaby stabilizacja i pokój na Bliskim Wschodzie.
Krzysztof Płomiński*
* Krzysztof Andrzej Płomiński – polski dyplomata, urzędnik państwowy, politolog. Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Iraku (1990–1996) i pierwszy polski ambasador w Arabii Saudyjskiej (1999–2003). Dyrektor Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu w MSZ oraz urzędnik placówek dyplomatycznych w Libii i Jordanii.
Ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych. Doradca dyplomatyczny Krajowej Izby Gospodarczej.
© Future Arabia