Każdy ambasador realizuje cele swojej misji w kraju przyjmującym zgodnie z programem nakreślonym przez najwyższe władze państwa wysyłającego. Działa w konkretnych warunkach politycznych mogących sprzyjać realizacji zadań lub utrudniać ich wykonanie. Korzysta z dorobku poprzedników, wnosząc jednocześnie autorski wkład do stosunków, który tworzy również warunki startu dla następcy lub następczyni.
Siatka oficjalnych ram i procedur obowiązujących w służbie zagranicznej to jedno. Podobnie jak umiejętność posługiwania się narzędziami dyplomacji. Tego ambasador Alsaleh nauczył się studiując w Instytucie Stosunków Dyplomatycznych w Rijadzie i jako zawodowy dyplomata. Do tego fundamentu dochodzą jednak indywidualne czynniki wpływające na sukces misji i jej miejsce w historii dwustronnych relacji. Osobiste kwalifikacje, zaangażowanie, wola odciśnięcia własnego śladu, ale przede wszystkim widzenie współpracy w szerszej perspektywie jako dobra wspólnego obu państw i narodów oraz umiejętność pozyskiwania dla tego celu sojuszników i przyjaciół. I tu, i tam.
Ślad odciśnięty przez Saada Alsaleha podczas czteroletniej misji w Polsce jest silny i godny najwyższego uznania. Otworzył szerzej drzwi współpracy we wszystkich liczących się dziedzinach, zgodnie z rangą nadaną relacjom z Polską przez saudyjskiego następcę tronu i premiera, księcia Muhammada ibn Salmana. Znacznie podniósł szklany sufit sprawiający, że w polsko-saudyjskich relacjach nie wszystkie możliwości są jeszcze w pełni wykorzystane. Przedstawiając władzom w Rijadzie swoje sprawozdanie, będzie mógł zaprezentować długą listę zrealizowanych projektów — wizyty wysokiego i najwyższego szczebla, ustanowienie Wysokiej Komisji Koordynacyjnej, ugruntowanie strategicznej współpracy energetycznej, uzyskanie przez Królestwo pozycji głównego partnera handlowego Polski w całym regionie, reaktywowanie dwustronnej Rady Biznesu, przyczynienie się do otwarcia połączenia LOT-u do Rijadu oraz boomu turystycznego i kontaktów sportowych, kwestie bezpieczeństwa, kontakty ośrodków analitycznych czy współdziałanie w zakresie saudyjskiej pomocy humanitarnej na rzecz Ukrainy.
Ambasador Alsaleh regularnie gościł w swym gabinecie polskich biznesmenów okazując wsparcie. Uczestniczył w najważniejszych wydarzeniach gospodarczych, wystawienniczych i kongresach. Dbał, by projekt rozdzielenia polskich bliźniaczek syjamskich zrealizowany i sfinansowany przez Arabię Saudyjską pozostawał swego rodzaju symbolem relacji. Zainicjował wydawanie magazynu „Saudi Voice” i był aktywny w polskich mediach. Jak bodaj żaden inny ambasador w Warszawie osobiście dokumentował swą pracę w mediach społecznościowych (i nie tylko), otwierając wielu oczy, że działalność dyplomaty to nie tylko rauty i sztywne kontakty z miejscowymi politykami. To zwalnia mnie z opisu w tym felietonie kolejnych elementów dokonań.
W tej działalności ambasadora Saleha zawsze było coś innowacyjnego, tak jak pierwsze oświetlenie w 2021 roku na biało-czerwono frontonu ambasady Królestwa z okazji Święta Niepodległości, które ściągnęło na ulicę Wiertniczą ekipy wszystkich telewizji informacyjnych. Gest niezmiennie kontynuowany.
Ambasador kończy swą misję w roku trzydziestolecia stosunków dyplomatycznych pomiędzy naszymi krajami, które pierwotnie były ustanowione w 1930 roku w wyniku ważnych dwustronnych wizyt. Historyczny fundament odnowionych relacji był przez ambasadę Królestwa pieczołowicie pielęgnowany w wielu formach odbiegających od rutyny. Stanowi punkt wyjścia do przygotowań do setnej rocznicy stosunków, zbliżającej się wielkimi krokami.
Niewątpliwie wiele dwustronnych osiągnięć dokonanych w ostatnich latach byłoby niemożliwe bez dobrego współdziałania z ambasadorem RP w KAS, Robertem Rostkiem. I wsparcia zespołów obu placówek. Potrafię to docenić, gdyż podobny charakter i efekty miała moja współpraca z ambasadorem Osamą Sanusim, z którym otworzyliśmy listę ambasadorów akredytowanych w obu stolicach i wspólnie organizowaliśmy historyczną wizytę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Rijadzie w 2004 roku.
Misja ambasadora Saada Alsaleha została doceniona przez władze polskie. Został przyjęty przez prezydenta RP, który za wybitne zasługi w rozwijaniu współpracy między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Arabii Saudyjskiej przyznał mu najwyższe polskie odznaczenie — Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi RP.
Niemniej ważne od oficjalnych honorów jest to, że pozostawia w Polsce szerokie grono przyjaciół. A także dobrze funkcjonujące gospodarstwo czekające na przyjazd następczyni, pani ambasador Enas AlShahwan. Jej nominacja jest potwierdzeniem wielkich zmian zachodzących w Królestwie pod rządami księcia Muhammada ibn Salmana.
Przyłączam się do gratulacji, podziękowań i życzeń.
Krzysztof Płomiński*
* Krzysztof Andrzej Płomiński — polski dyplomata, urzędnik państwowy, politolog. Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Iraku (1990–1996) i pierwszy polski ambasador w Arabii Saudyjskiej (1999–2003). Dyrektor Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu w MSZ oraz urzędnik placówek dyplomatycznych w Libii i Jordanii.
Ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych. Doradca dyplomatyczny Krajowej Izby Gospodarczej.
© Future Arabia