Kiedy reszta świata wciąż chodziła w skórach, mieszkańcy niektórych regionów starożytnej Azji i Afryki tkali lniane płótna na krośnie. Szacuje się, że to narzędzie wynaleziono ponad pięć tysięcy lat przed naszą erą. Egipcjanie uprawiali wyróżniający się na tle innych jakością len, a ich pola nawadniał oczywiście Nil. Dzięki wyjątkowej wytrzymałości tego materiału do dziś zachowały się stroje z tamtych czasów — a to dzięki wysokiej zawartości pektyny we włóknach tej rośliny, która chroni je przed rozkładem.
Chociaż Kleopatra zdecydowanie nie wyglądała tak ekstrawagancko jak ta zagrana przez Liz Taylor, starożytni Egipcjanie rzeczywiście posiadali obszerną wiedzę z zakresu produkcji ubrań, kosmetyków, peruk, a nawet perfum. Ponadto przykładali dużą wagę do swojego wyglądu.
Uprawa lnu była znacząca dla ówczesnej gospodarki — zarządzali nią wysoko postawieni urzędnicy. Wiemy dużo o tym jak wyglądały zarówno prace rolne, jak i proces tkania płócien, ponieważ był to częsty motyw w ówczesnym malarstwie. Najpopularniejszym rodzajem odzieży były tuniki, noszone zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Małe dzieci obu płci zazwyczaj chodziły nago. Ze względu na panujący tam klimat stroje dorosłych pozostawały proste i skąpe. Najbogatsi Egipcjanie mogli sobie pozwolić na przewiewne szaty z cienkiego lnu, który ze względu na pracochłonność jego wykonania był produktem luksusowym. Mężczyźni nosili kilty — proste spódnice przewiązane paskiem. Powszechnym fasonem kobiecym była długa dopasowana do ciała suknia. Egipcjanie zazwyczaj chodzili boso, jednak czasami zakładali proste sandały.
W 1913 roku egiptolog William Flinders Petrie prowadził badania archeologiczne na cmentarzu w Tarkhan (okolice Kairu) i w jednym z grobowców natknął się na lnianą suknię. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że było to najstarsze na świecie zachowane tkane odzienie. Nie zwrócił większej uwagi na swoje odkrycie i sukienka pozostała zapominania aż do 1977 roku, kiedy to pracownicy muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie znaleźli ją podczas czyszczenia eksponatów. Szacuje się, że suknia z Tarkhan została wykonana pomiędzy 3482 a 3102 rokiem przed naszą erą, a jej dobra kondycja jest dowodem wyjątkowych umiejętności tkackich Egipcjan. Do tej pory wyraźnie widoczne są dekoracyjne plisy na rękawach i przodzie sukni. Dawniej najprawdobniej sięgała do kostek, dziś niestety zachowała się jedynie jej górna część. Dokładne określenie wieku szaty było możliwe dzięki datowaniu radiowęglowym. Obecnie suknię można zobaczyć w muzeum archeologii egipskiej im. Petriego w Londynie.
Wysoko postawione kobiety oraz kapłanki oprócz lnianych sukni czasami nosiły sukienki z koralików. Twierdzi się, że ich powstanie miało korzenie w erotyce. W datowanej na około 1800 rok p.n.e. opowieści faraon Snofru wydał rozkaz, by jego wioślarki zamiast lnianego odzienia nosiły siatki rybackie. Podobno to zdarzenie zainicjowało modę na prześwitujące suknie zaplecione w wiele małych rombów. Najstarsza sukienka z koralików została znaleziona w grobie kobiety żyjącej w czasach panowania króla Cheopsa. Według szacunków powstała między 2551 a 2528 rokiem p.n.e. Sznurek, na który nawleczone były koraliki, z czasem zetlał, jednak część paciorków pozostała w nienaruszonym miejscu, co pozwoliło zespołowi z Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie na wykonanie wiernej rekonstrukcji. Odzienie odtworzono z ponad siedmiu tysięcy elementów, które wyblakły, choć kiedyś mieniły się na niebiesko i turkusowo. Ze względu na delikatność materiałów zachowało się niewiele takich strojów. Suknia z koralików mogła być założona na nagie ciało lub jako dekoracja lnianej tuniki.
Znacznie popularniejszą ozdobą była jednak biżuteria, którą nosił każdy — niezależnie od wieku i pozycji społecznej. Naszyjniki, pierścienie i bransolety były ważne za życia oraz po śmierci — nieboszczyka chowano do grobu w ozdobach. Materiał, z którego je wykonywano dużo mówi o statusie majątkowym zmarłego. Wśród faraonów i wysoko postawionych urzędników popularne były złoto i szkło. Zamożni Egipcjanie mogli pozwolić sobie na zakup importowanych kamieni: lapis lazuli, turkusów czy ametystów. Znaczna większość społeczeństwa nosiła skromną biżuterię wykonaną z glinianych koralików. Oprócz funkcji dekoracyjnej ozdoby te miały też znaczenie ochronne. Noszone kosztowności miały bronić przed chorobami i nieszczęściem. Wytwarzano również amulety, którym przypisywano magiczne właściwości. Skarabeusz sercowy chowano ze zmarłym i miał chronić nieboszczyka podczas ostatniego sądu.
Strój bogatego Egipcjanina zwieńczała peruka. Mogła być wykonana z ludzkich i końskich włosów, wełny lub włókien roślinnych. Ten dodatek był zarezerwowany dla elit ze względu na pracochłonność jego wykonania — rzemieślnicy ręcznie zaplatali setki drobnych warkoczyków. Niektórzy nosili nakrycia wystylizowane w loki i udekorowane biżuterią. Wielu mieszkańców Egiptu goliło głowy, część z nich miała krótko przystrzyżoną fryzurę, chroniąc się w ten sposób m.in. przed wszami. Peruka osłaniała także przed słońcem.
Egipcjanie posiadali także rozległą wiedzę o kosmetykach. Używali masek i kremów, mających ujędrnić twarz, a czasami depilowali się za pomocą mieszanki cukru i miodu. Aby zadbać o zdrowie skóry i zniwelować nieprzyjemne zapachy używali olejków zapachowych i perfum.
Wyżej opisaną pielęgnację mógł dopełnić makijaż, który nakładali także mężczyźni. Wiele odnalezionych podczas wykopalisk pojemników na kosmetyki sugeruje, że była to powszechna praktyka. Popularne były paletki w kształcie ryb, które przez swoje symboliczne znaczenie miały sprzyjać płodności. Najbardziej powszechne było dekorowanie oczu, większość Egipcjan malowała wokół nich grube czarne kreski. Do ich wykonania używany był kohl — sproszkowany antymonit. Nałożony grubą warstwą chronił oczy przed słońcem i kurzem. Dodatkowo powieki czasami pokrywano kolorowym cieniem, usta szminką, a paznokcie henną.
Odkrycia Egipcjan do dziś inspirują świat mody, od popularnych lnianych koszul do półek drogerii. Zapachy używane przez starożytnych takie jak róża i lawenda dalej wypełniają flakony perfum, a nasze codzienne makijaże, choć używamy kompletnie innych składników, nie różnią się aż tak bardzo pomimo upływu tysięcy lat.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim jest człowiek unoszący się w próżni: o życiu i twórczości Awicenny
Zdjęcie tytułowe: pixabay