Krótka historia jednego z najważniejszych napojów w historii.

Wielu z nas nie wyobraża sobie poranka bez kawy. Sposobów przygotowania jest wiele — może być parzona, rozpuszczalna, przelewowa… Niektórzy słodzą i dodają mleko, inni cenią sobie naturalny posmak goryczki. Ten pobudzający napój jest często nieodłącznym elementem spotkań towarzyskich — kawiarnie to popularne miejsce na plotki i randki. Jak więc kawa znalazła się w naszym życiu i jak pija się ją na Bliskim Wschodzie? O tym w dzisiejszym tekście portalu Future Arabia.

źródło: Saudi Tourism Authority

Słowo kawa wywodzi się z arabskiego qahwah, które wedle różnych źródeł może pochodzić albo od starego określenia na wino w tym samym języku lub od etiopskiego regionu Kaffa, gdzie rosły pierwsze kawowce. 

Ziarna kawy z Etiopii/ źródło: Reframe Coffee Roasters

Według popularnej legendy kawa została odkryta w IX wieku w Etiopii. Tam pasterz o imieniu Kaldi, wypasający kozy, zauważył, że jego podopieczne są energiczniejsze niż zazwyczaj (niektóre przekazy mówią o „tańczących kozach”). Na podstawie obserwacji mężczyzna doszedł do wniosku, że zwierzęta zmieniają swoje zachowanie, kiedy zjadają „czerwone jagody” rosnące w okolicy. Kaldi sam postanowił spróbować tych owoców i również odczuł ich pobudzające właściwości. Zafascynowany swoim odkryciem, zabrał nasiona kawy do pobliskiego klasztoru i pokazał je lokalnym duchownym. Mnisi stwierdzili, że energetyzujące właściwości kawy pochodzą od demonów i wrzucili znalezisko Kaldiego do ogniska. Piękny zapach palonych ziaren sprawił jednak, że zmienili zdanie, uznając, że coś tak przyjemnego nie może pochodzić od złych duchów. Wrzucili więc przepalone ziarna do wody — tworząc w ten sposób pierwszy kubek kawy na świecie. W innej wersji historii zakonnicy nie byli wrogo nastawieni do nowego odkrycia i od początku nieśli nowinę na temat wspaniałego napoju, aż wiedza o nim dotarła na Półwysep Arabski. Mimo że opowieść tę należy traktować z przymrużeniem oka, odwiedzając jednakowoż Etiopię, można napić się kawy w jednej z wielu kawiarni sieci Kaldi’s, nazwanych oczywiście na cześć legendarnego pasterza.

Ilustracja inspirowana legendą Kaldiego/ źródło: Esensse Coffee

Choć rzeczywiście pierwsze dzikie kawowce rosły w Etiopii, to ustalenie dokładnej daty rozpoczęcia ich uprawy nie jest możliwe. Najstarsze udokumentowane źródła mówiące o spożywaniu kawy sięgają XV wieku, chociaż szacuje się, że Arabowie mogli znać napój już w XI wieku. Dowody pochodzą z terenów obecnego Jemenu, wcześniej nazywanych Arabią Południową. To właśnie tam, w zakonach sufickich, odnaleziono ślady sugerujące, że przedstawiciele sufickiego odłamu islamu pili kawę, aby pobudzić się podczas długich modlitw. W XV wieku kawa stała się popularna w całym regionie, a informacje o niej rozprzestrzeniały się bardzo szybko. Wtedy też w Mekce otwarto pierwsze „kawiarnie”, w których mężczyźni spotykali się, aby, oprócz picia wspomnianego napoju, dyskutować czy grać w szachy. Lokale powstawały dość licznie i cieszyły się uznaniem wśród Arabów, mimo że niektórzy wyznawcy islamu twierdzili, że napój jest odurzający, a co za tym idzie, zabroniony przez Koran (haram), i starali się doprowadzić do jego zakazania. Obecnie jednak muzułmańscy uczeni pozostają w powszechnej zgodzie, że kawa jest halal (dozwolona przez Koran), ponieważ w jej produkcji nie zachodzi proces fermentacji, a sam napój nie zawiera alkoholu.

Już w pierwszych dekadach XVI wieku kawę pijała ludność większości krajów bliskowschodnich, a szczególnie pokochali ją mieszkańcy Imperium Osmańskiego. Kawa po turecku stała się ważnym elementem kultury kraju. Na dworach osmańskich sułtanów byli specjalni dostojnicy, którzy serwowali ją podczas ceremonii. W 2013 roku turecka tradycja raczenia się tym gorącym napojem została wpisana na listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO. Kawę po turecku przygotowuje się w małych, wąskich, miedzianych naczyniach nazywanych dżezwa (z tureckiego: cezve). Wlewa się do nich zimną wodę, wsypuje drobno zmielone ziarna oraz opcjonalnie cukier, a następnie podgrzewa na małym ogniu. Gotową kawę podaje się nieprzecedzoną w małych filiżankach. Chociaż wyglądem przypomina espresso, nie należy pić jej „na raz” — jest zdecydowanie bardziej gorzka ze względu na intensywne palenie. W stambulskiej kawiarni serwuje się w towarzystwie szklanki wody, a czasami również ze słodką przekąską, np. rachatłukum.

Kawa po turecku, rachatłukum i dżezwa/ żródło: Rizopaulos Coffee

Kawa po arabsku, podobnie jak turecka, została wpisana na listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO. Sposób jej podania różni się znacząco od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Sam proces przygotowywania napoju jest zdecydowanie bardziej ceremonialny, a ilość pracy włożonej w jego podanie jest symbolem gościnności w arabskich domach. Pijąc taką kawę, pierwszym zaskoczeniem może być jej kolor. Zazwyczaj jest mętna i przypomina jasną herbatę — to wynik używania jasno palonych ziaren arabiki (w niektórych regionach używa się jednak mocno palonych ziaren — wtedy kolor jest ciemniejszy). Wywar przyprawiony jest kardamonem, czasami także goździkami, szafranem i wodą różaną. Tradycyjnie nie dodaje się cukru; dla osłody przekąsza się daktylami — w krajach arabskich są one jednymi z najważniejszych owoców. Oprócz smaku, który może konkurować z wieloma deserami, charakteryzują je właściwości odżywcze. Są bogate w błonnik, potas, sole mineralne i witaminy.

Kawa po arabsku/ źródło: Roasted Coffee

Do większości krajów Europy kawa trafiła pod koniec XVI stulecia, najprawdopodobniej sprowadzona z Północnej Afryki przez weneckich handlarzy. Nieco wcześniej dotarła do Węgier i Austrii — wraz z wojnami z Imperium Osmańskim. Głęboko religijni Europejczycy podchodzili do odkrycia sceptycznie. Niektórzy twierdzili, że jest to „napój szatana”, jednak papież Klemens VIII — w okolicach roku 1600 postanowił poświęcić ziarna kawy. Po błogosławieństwie głowy Kościoła miały być oczyszczone z grzechu. Dzięki tej decyzji we Włoszech można było uruchomić pierwsze kawiarnie, a my dziś cieszymy się nimi niemalże na każdym kroku.

Kobiety dzielące się daktylami/ źródło: Saudi Tourism Authority

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Dubaj nową stolicą wykwintnej kuchni? 

POPULARNE

Głodny informacji?
Już wkrótce wystartuje newsletter!