W sercu Półwyspu Arabskiego u podnóża gór Dżabal Tuwajk leży miasto otulone piaskiem pustyni Al-Dahana. Miasto zbudowane na ruinach innego pamiętającego czasy przedislamskie – Hadżr. Miasto, które po wiekach istnienia zostało stolicą przemian, innowacji, inspiracji… Rijad – stolica Królestwa Arabii Saudyjskiej (KAS), łącząca wielowiekową historię z wizją przyszłości. I wreszcie miasto, które po raz pierwszy w historii zalała fala dźwięków płynących z zorganizowanego tamże pierwszego międzynarodowego festiwalu jazzowego – Riyadh International Jazz Festival (RIJF).
Przeciętny Europejczyk korzystający na co dzień ze Spotify może nie zgodzić się z twierdzeniem, że muzyka jest złem. Musimy jednak pamiętać, że KAS jest islamską monarchią absolutną z prawem opartym na sunnickim szariacie, gdzie teoretycy islamu od dawna toczą dysputy czy muzyka, taniec, śpiew, a nawet instrumenty same w sobie, są haram (zabronione) czy też halal (dozwolone).
Amerykański imam Mufti Asif Umar na pytanie, czy słuchanie muzyki jest haram, odpowiedział twierdząco i dodał, że wielu uczonych, którzy uważają, że słuchanie muzyki jest halal, są co do tego zgodni, że nowoczesna muzyka nadal jest haram, ponieważ prowadzi do sposobu myślenia, który jest haram.
Jednak przypominając sobie złoty czas islamu, przypadający na okres pomiędzy VIII a XIII wiekiem, wiemy, że muzyka i sztuka odgrywały wtedy znaczącą rolę. Niektórzy muzykolodzy dostrzegają również wpływy islamskie na muzykę europejską i zachodnią poprzez Kitab al-Musiqa al-Kabir – Wielką Księgę Muzyki napisaną przez islamskiego filozofa Al-Farabiego około dziewięćsetnego roku. Z kolei szejkowie kształcący się w najbardziej prestiżowej uczelni muzułmańskiego świata – Al-Azhar twierdzili, że jeśli ktoś nie potrafi docenić dobrej muzyki, takiej jak śpiew ptaków czy płynącej wody oraz dźwięków i widoków natury, powinien jedynie płakać nad swoim brakiem poczucia estetyki.
Hinduski islamski mówca publiczny, Zakir Naik, stwierdził, że nie ma w Koranie bezpośrednich zapisów stwierdzających ze muzyka jest haram… Dodał jednak, że można tam znaleźć wypowiedzi, które niechybnie świadczą o tym, że niektóre instrumenty są haram.
W jazzie i wśród jego twórców z łatwością znajdziemy wiele odniesień do kultury arabskiej. Wielu uznanych twórców jest i było muzułmanami. Yusef Lateef, Max Roach, Phaorah Sanders, Art Blakey czy Ahmad Jamal to muzycy, którzy pokazali publiczności na całym świecie, że jazz prezentowany przez pryzmat islamu nie tylko nie tworzy barier, ale może stać się uniwersalnym językiem komunikacji społecznej. Ahmad Jamal pytany o zmianę wyznania zazwyczaj odpowiadał: „Słuchaj mojej muzyki, tam jest odpowiedź”.
Jednakże niezależnie od tego czy teologowie islamscy koniec końców dojdą do wspólnej konkluzji, czy muzyka jest haram, czy halal, pierwszy festiwal jazzowy w Rijadzie stał się faktem.
Nie było to, co prawda, pierwsze spotkanie z jazzem w KAS – wcześniej bowiem miały miejsce pojedyncze koncerty. Trzeba jednak przyznać, że RIJF był pierwszym wydarzeniem tego formatu i skali, a co najważniejsze, jest planowany jako coroczna impreza w formule przypominającej wydarzenia w Montreux i Montrealu.
„Gospodarzem” premierowej edycji jazzowej imprezy w Arabii Saudyjskiej był Mayadeen Theatre w Ad-Dirijja, a producentem Komisja Muzyki Ministerstwa Kultury. Niewątpliwie fakt, że w tego rodzaju przedsięwzięcie zaangażowany został resort kultury, dowodzi, iż w KAS zachodzą ogromne zmiany – nie tylko technologiczne czy gospodarcze, ale również kulturowe i cywilizacyjne.
Salę koncertową Mayadeen wyposażono w 1800 miejsc z ekranami, na których wyświetlane były archiwalne nagrania tancerzy jazzowych połączone ze zbliżeniami artystów występujących na scenie. Samą scenę natomiast udekorowano wzorami wachlarzy i olbrzymimi świecznikami – całość wystylizowano na klub jazzowy w stylu art deco z lat 30. ubiegłego wieku. Organizatorzy zadbali również o jazzowo-soulowych największych wykonawców: Chaka Khan, Yolandę Brown czy australijską grupę The Cat Empire…
Ale tak naprawdę to nie te gwiazdy świeciły najjaśniej, bowiem na scenie głównej oraz festiwalowych scenach klubowych, wystąpiło wielu lokalnych artystów, dla których uczestnictwo w festiwalu takiej rangi było życiowym wydarzeniem i spełnieniem marzeń. Wśród muzyków pojawili się m.in.: Fulana (Nadine Lingawi) – saudyjska piosenkarka i kompozytorka; Majaz – kwartet afrochalidżi, który ucieleśnia ducha Półwyspu Arabskiego, ubranego we współczesną ekspresję muzyczną stylizowaną na fusion; Loulwa Al-Sharif – saudyjska piosenkarka bluesowa, czy wreszcie saudyjski kwartet Garwasha z muzyką osadzoną w stylu fusion – zespół, który w swoich wypowiedziach podkreśla, że ma wielką nadzieję przenieść swoją muzykę do głównego nurtu, korzystając z muzycznego renesansu w KAS…
I to chyba właśnie tym określeniem można podsumować wydarzenie, które odważnie i zdecydowanie otwiera nowy rozdział w kulturze Królestwa Arabii Saudyjskiej.
Autor: Grzegorz Gwiździł
– przedsiębiorca, muzyk
Zdjęcia: Saudi Tourism Authority
© Future Arabia