Sebastian Nanasik: Jakie znaczenie ma dla Pana fakt, że to właśnie na Służewcu odbywa się Dzień Arabski, celebrujący tradycję koni czystej krwi arabskiej?
Artur Kapelko: To bardzo ważne, że Tor Służewiec może być gospodarzem najważniejszego w roku wydarzenia dla koni czystej krwi arabskiej. Tendencja w polskich wyścigach jest taka, że poziom sportowy idzie cały czas w górę. Jesteśmy dumni, że możemy rozwijać wyścigi zarówno dla koni pełnej krwi angielskiej, jak i czystej krwi arabskiej. Polska hodowla koni czystej krwi arabskiej od dekad jest wartościowa na rynku międzynarodowym. Ponadto Dzień Arabski to bardzo ważne wydarzenie dyplomatyczne, na które zapraszamy m.in. ambasadorów i przedstawicieli państw Zatoki.
Koń arabski od wieków jest symbolem dziedzictwa i dumy krajów Bliskiego Wschodu, a jednocześnie zajmuje szczególne miejsce w polskiej tradycji hodowlanej. Jak Totalizator postrzega rolę wspierania wydarzeń, które budują mosty między tymi kulturami?
To zaszczyt dla Totalizatora Sportowego i dla Toru Służewiec, że może być częścią tworzenia sportowych relacji między Polską a krajami Bliskiego Wschodu. Cieszy nas, że to fantastyczne miejsce, jakim jest Tor Służewiec i ta piękna wyścigowa rywalizacja oraz miłość do koni stają się pomostem między naszymi kulturami. Legendarną postacią polskiego romantyzmu był Wacław hrabia Rzewuski. W 1817 roku na polecenie królowej Katarzyny Wirtemberskiej Rzewuski udał się na pustynię po konie arabskie. Trafiły one do stadniny w Weil, gdzie dały początek słynnej hodowli. W czasie tej podróży Arabowie nadali Rzewuskiemu tytuł Emira Tadż el faher Abd-el-Niszan. W czasie swoich licznych podróży na Wschód sprowadził z pustyni 137 koni czystej krwi. Emir Rzewuski pozostawił pamiętnik ze swych podróży po Arabii zatytułowany „Sur les chevaux orientaux et provenants des races orientales”. Od 1927 r. manuskrypt jest w posiadaniu Biblioteki Narodowej w Warszawie.

Wydarzenia takie jak Dzień Arabski pokazują, że wyścigi konne to coś więcej niż sport — to także platforma dialogu, promocji sztuki hodowlanej i wymiany doświadczeń międzynarodowych. Jaką rolę odgrywa Totalizator Sportowy w rozwijaniu tej międzynarodowej współpracy?
Tor Służewiec to miejsce, w którym można nawiązać także relacje biznesowe. Z drugiej strony Totalizator Sportowy od kilkunastu lat jest Mecenasem Toru Służewiec. To oczko w głowie naszej spółki, która każdego roku inwestuje w obiekt i same wyścigi, żeby przywrócić im popularność i dawną świetność. Liczba odwiedzających nas ludzi różnych branż, w tym artystów, sportowców i zwykłych kibiców z roku na rok rośnie. To jest dla nas najlepszym dowodem, że idziemy w dobrym kierunku. Cieszą nas też zagraniczni goście, którzy przychodzą nie tylko oglądać same gonitwy, ale Tor Służewiec służy im to także do nawiązywania nowych relacji z hodowcami, trenerami i jeźdźcami.
Wyścigi polskie mają coraz wyższą rangę w Europie i na całym świecie. Nie tylko Wielka Warszawska, o której obecnie jest głośno, ma międzynarodowy status Listed. Jeśli chodzi o wyścigi koni czystej krwi arabskiej, Nagroda Europy, rozgrywana podczas Dnia Arabskiego, ma status gonitwy G3, Traf Warsaw Mile również jest gonitwą Listed. Zwiększa się też pula nagród. W tym sezonie Totalizator Sportowy zwiększył pulę nagród w polskich wyścigach o dwa miliony złotych. Coraz więcej partnerów inwestuje w polskie wyścigi. Świetnym przykładem jest to, co dzieje się na Torze Służewiec w weekend 27–28 września. W sobotę aż cztery gonitwy są rozgrywane z dodatkowymi nagrodami od UAE Ministry of Presidential Affairs w Abu Zabi.
W niedzielę pula nagród sięga półtora miliona złotych. Na Torze Służewiec pojawią się wielkie gwiazdy, najlepsze konie z całej Europy, a nawet świata. Przyjazd międzynarodowych gości napawa nas dumą, bo za każdym chwalą nasz tor i poziom organizacji.

Polska hodowla koni arabskich jest ceniona na całym świecie. Czy widzi Pan potencjał w tym, aby Tor Służewiec — przy wsparciu Totalizatora — stawał się coraz lepiej rozpoznawalnym miejscem spotkań dla gości i partnerów z krajów arabskich?
Zdecydowanie tak — Tor Służewiec może być najlepszym miejscem do takich spotkań. To przepiękney obiekt, który, dzięki tradycji i rozwojowi wyścigów, może stać się pomostem między Polską a krajami Zatoki Perskiej. Wyścigi to niezwykły spektakl. To, że kulturowo kochamy konie, zbliża nas do siebie. Jednocześnie wspaniale spędza się tu czas. Widzimy ogromny potencjał Toru Służewiec. Mamy plan i wdrażamy strategię, by Tor był jeszcze bardziej otwarty. Warto przypomnieć, że złotym okresem, w gospodarczych relacjach polsko-arabskich były lata 70. i 80. XX wieku. Na tym doświadczeniu warto tworzyć nowe projekty, korzystne dla obu stron i pozytywnie myśleć o przyszłości.
Mecenat nad Służewcem to nie tylko tradycja, ale też inwestycja w przyszłość. Jakie kierunki rozwoju tego miejsca są dla Państwa priorytetem, szczególnie w kontekście wydarzeń, które łączą wartości sportowe, kulturowe i międzynarodowe?
Stworzyliśmy nowy zespół, którego zadaniem jest planowanie rozwoju Toru Służewiec i Trafu. Planujemy rozwój telewizji Equi TV i dotarcie do większej publiczności.
Wyścigi przyciągają nie tylko rosnącym poziomem sportowym. Szersza publiczność jest zainteresowana wartością kulturową, możliwością obcowania z naturą i dodatkowymi atrakcjami. Tor Służewiec przyciąga strefami dla dzieci, zróżnicowaną gastronomią, niezwykłym podejściem do mody i tradycji. Miejsce jest niepowtarzalne. Łączy historię — wszak to zabytek, aż 138 ha zieleni w sercu stolicy — oraz nowoczesną organizację wydarzeń. Chcemy pokazywać go z różnych stron. Organizujemy spacery z przewodnikami, które jednocześnie promują aktualne wydarzenia, jak i zwiększają świadomość historyczną tego miejsca.
Wyznaczyliśmy kierunek rozwoju i podejmujemy kolejne kroki. Efekty są już widoczne. Totalizator Sportowy jest dumny z tego, że może sprawować mecenat nad tak wyjątkowym obiektem, nie tylko w skali Polski, ale i Europy.
Współczesny świat szuka sposobów na budowanie mostów między kulturami. W jakim stopniu sport, według Pana, może przyczyniać się do lepszego zrozumienia między Polską a krajami Bliskiego Wschodu?
Sport jest przykładem płaszczyzny, w której ocenia się wynik. Nie liczą się bariery, pochodzenie, płeć. Przykładowo w największych klubach piłki nożnej najlepsi zawodnicy często pochodzą z innych krajów. Dlatego Tor Służewiec, jako obiekt przede wszystkim sportowy, to idealne miejsce do budowania mostów między kulturami właśnie poprzez organizowane u nas gonitwy.

Totalizator Sportowy od wielu lat angażuje się w projekty związane z kulturą i sportem, które budują pozytywny wizerunek Polski. Jak Państwo postrzegają rolę tych działań w promocji naszego kraju na arenie międzynarodowej? Jakie są Państwa plany na przyszłość w tym obszarze, które moglibyście dziś zarysować naszym czytelnikom?
Odpowiedź na te pytania jest bardzo trudna, ponieważ nie możemy ocenić lub w jakiś sposób zmierzyć 70 lat pracy na rzecz sportu i kultury. Wiemy oczywiście, że obecność spółki podczas dużych wydarzeń sportowych i kulturalnych z jednej strony buduje prestiż Totalizatora Sportowego, a z drugiej przyczynia się do promocji naszego kraju. Ocena naszego wkładu w promocję Polski jest niepoliczalna, jednocześnie trudno wyobrazić sobie polski sport i kulturę bez wsparcia Totalizatora Sportowego.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Sebastian Nanasik
Współpraca: Adam Chabiński
© Future Arabia